Ochrona dziedzictwa sensorycznego wsi

03.10.2024 | Prawnik na roli

W dzisiejszym artykule z cyklu „Prawnik na roli” wyjątkowo odejdziemy od tematu Odnawialnych Źródeł Energii. Wynika to z faktu, że w ostatnim czasie zapadł wyrok, którego negatywne skutki Rolnicy będą odczuwać długimi latami. De facto jest to wyrok, który w dużej mierze ogranicza nie tylko branże rolniczą, ale także każdą inną działalność gospodarczą, która może być źródłem immisji.

Odnosząc się do kontrowersyjnej sprawy należy wyjaśnić, że pozew o zapłatę odszkodowania został złożony przez kilku mieszkańców wsi, którzy swoje powództwo uzasadnili występowaniem niedozwolonych immisji w postaci nieprzyjemnego zapachu docierającego do ich posesji z chlewni pozwanego. Pozwany – rolnik i hodowca świń z Grodziska w województwie łódzkim wyrokiem z dnia 12 września 2024 r. został zobowiązany przez Sąd Apelacyjny w Łodzi do min. zapłaty odszkodowania w wysokości ok. 120.000,00 zł.

Zdaniem rolnika wyrok dowodzi, że dla sądu ważniejszy jest interes mieszkańców, którzy przenieśli się z miasta na wieś, niż wielopokoleniowe gospodarstwo. Sąd argumentował, że Grodzisko leży tuż za granicami Łodzi, której mieszkańcy coraz częściej osiedlają się w pobliskich wsiach, a w samym Grodzisku pozostały już tylko dwa gospodarstwa rolne.

Odnosząc się do powyższej sprawy wydaje się, że Polska w ślad za Francją powinna wprowadzić przepisy chroniące dziedzictwo sensoryczne wsi. Wynika to z następujących przyczyn: (i) coraz liczniejsza migracja mieszkańców miast na wieś, (ii) budowa domów jednorodzinnych, których właściciele nie pracują i nie posiadają gospodarstw rolnych, (iii) sukcesywne likwidowanie rozdrobnionych i małych gospodarstw na rzecz kilku dużych gospodarstw. Z tych względów charakter i funkcja rolnicza na wsiach zostaje zastąpioną funkcją typowo mieszkalną, a co za tym idzie w potencjalnym postępowaniu sądowym sąsiedzi rolników mają o wiele łatwiej wykazać przekroczenie przez Rolników przeciętnej miary naruszeń w postaci np. dźwięków lub zapachów.

Przykładowo, w przemysłowej dzielnicy dużego miasta akceptowalne będzie większe natężenie hałasu czy emisji gazów i pyłów, niż w dzielnicy willowej czy na terenach wiejskich. Z kolei oddziaływania typowe dla warunków wiejskich, takie jak uciążliwy zapach nie będą akceptowalne w miejskim osiedlu bloków mieszkalnych.

Niemniej podkreślamy, że w ostatnim czasie na terenach dotychczas typowo, wiejskich powstaje coraz więcej skupisk domów jednorodzinnych. Domy jednorodzinne położone są zatem w bezpośrednim sąsiedztwie gruntów ornych i gospodarstw. Z tego względu właściciele domów jednorodzinnych, zamieszkujący w takim sąsiedztwie są zatem obowiązani do znoszenia, w rozsądnych granicach, uciążliwości wiejskich, bowiem stosunki miejscowe na tym terenie dostosowane są do jego naczelnej funkcji, jaką jest funkcja rolnicza. Sytuacja zmienia się w przypadku zmiany funkcji.

Zmiana funkcji występuje w przypadku, kiedy na terenach wiejskich, zwłaszcza położonych w bezpośrednim sąsiedztwie większych miast, znacznie zagęszcza się zabudowa jednorodzinna, powodując, iż zdecydowanie zmniejsza się ilość gospodarstw, a wieś z poprzednią dominującą funkcją rolniczą przekształca się w funkcję mieszkaniową.

W takich warunkach zmniejsza się z kolei zakres dopuszczalnych immisji typowo wiejskich, bowiem zmieniają się stosunki miejscowe i faktyczne przeznaczenie terenu. Naszym zdaniem właśnie z tego względu polski ustawodawca powinien jak najszybciej wprowadzić przepisy, które będą w większym stopniu chroniły Rolników. Apelujemy i podkreślamy, że jedną z podstawowych funkcji obszarów wiejskich jest funkcja produkcyjna, umożliwiająca zapewnienie bezpieczeństwa żywnościowego kraju, co jest nadrzędną wartością. Zobowiązanie rolnika do zapłaty odszkodowania za „smród” to wyraz braku zrozumienia dla branży rolniczej, która stoi w obliczu wielu wyzwań

W obliczu orzeczeń sądów obciążających rolników wysokimi odszkodowaniami za naturalne zapachy związane z produkcją zwierzęcą, nasuwa się pytanie, czy w XXI w. naprawdę chcemy aby Rolnicy, którzy zapewniają żywność dla naszego społeczeństwa, byli traktowani jak wróg? Przecież to właśnie na ich barkach spoczywa odpowiedzialność za produkcję żywności, a nieuchronne uciążliwości, takie jak zapach, są częścią tej rzeczywistości.

Zamiast tworzyć atmosferę strachu i niepewności, potrzebujemy dialogu, współpracy i innowacyjnych rozwiązań, które pomogą zminimalizować te uciążliwości. Rolnicy doskonale zdają sobie sprawę ze zmian klimatycznych oraz chcą dbać o środowisko i swoich sąsiadów, ale muszą mieć do tego odpowiednie narzędzia i wsparcie. Przyszłość rolnictwa i lokalnych społeczności nie powinna być skazywana na niepewność z powodu naturalnych zapachów, które są częścią cyklu produkcji żywności.

Wspólnie możemy zbudować model, w którym rolnictwo nie tylko żywi ludzi, ale także współdziała z otoczeniem w sposób harmonijny i zrównoważony. Jesteśmy przekonani, że kluczem do zminimalizowania uciążliwości zapachowych jest nie tylko inwestowanie w nowoczesne technologie, ale także edukacja i współpraca z mieszkańcami. Proaktywny dialog oraz otwarte podejście do rozwiązywania problemów mogą przynieść korzyści obu stronom.

Co istotne problem ten nie dotyczy tylko branży rolniczej, bowiem działalność i funkcjonowanie zakładów przemysłowych, fabryk, składowisk oraz innych obiektów również prowadzi do powstawania uciążliwych zapachów. Przedmiotowa sprawa powinna być przestrogą przede wszystkim dla polskiego ustawodawcy, bowiem nikt nie powinien żądać zaprzestania lub ograniczenia wszelkiej działalności gospodarczej prowadzonej z zachowaniem przepisów prawa i z użyciem praktyk i urządzeń właściwych dla określonego rodzaju działalności.

W następnych artykułach będzie kontynuować tematykę Odnawialnych Źródeł Energii, na które już teraz zapraszamy!

Niniejszy artykuł ma charakter informacyjny i nie jest to porada prawna.

Stan prawny na dzień 3 października 2024 r.

autor/redaktor cyklu:

Paweł Kopytowski

Aplikant adwokacki
+48 22 856 36 60 | p.kopytowski@kglegal.pl