Nie ma chyba potrzeby tłumaczyć nikomu czym są memy. Problem może natomiast pojawić się wtedy, gdy spróbujemy dokonać ich prawnej klasyfikacji. W tym temacie wypowiedziała się niedawno Kenya Copyright Board (dalej: KCB), tj. kenijska organizacja rządowa odpowiedzialna za sprawy związane z prawami autorskimi, która w swoim wpisie na Twitterze niejako uświadomiła opinię publiczną w temacie ochrony prawno-autorskiej memów. Powyższe zainspirowało mnie do utworzenia dzisiejszego wpisu i poszerzenia w związku z tym grona jego odbiorców.
W jaki sposób Kenijska Rada ds. Praw Autorskich zdefiniowała „mem”? Mem zgodnie z linią KCB jest obrazem, wideo lub tekstem, który wykorzystujemy w mediach społecznościowych, z założenia w celach humorystycznych, ilustrującym jednocześnie pewien tok myślenia/zdanie na dany temat. Rozkładając mem na czynniki pierwsze dochodzimy do wniosku, że jest on tworzony z np. obrazów, które są objęte ochroną prawno-autorską, a co za tym idzie, jak słusznie podnosi KCB, tylko posiadacz praw autorskich do konkretnego utworu, na który bazuje mem, ma prawo do tworzenia dzieł zależnych z użyciem tego utworu. Ewentualnie może to być również osoba, której autor udzielił licencji na korzystanie z konkretnego utworu w dany sposób.
Nawiązując do powyższego, KCB stwierdziła, że tworzenie memów bez upoważnienia, bądź licencji podmiotu, który posiada pełnię praw autorskich do utworu będącego podstawą mema, który wypełnia definicję utworu źródłowego, stanowi naruszenie chociażby prawa do powielania utworu. Oczywiście, memy są ogólnie przyjętą i tolerowaną praktyką przyjętą przez media społecznościowe jako sposób wyrażania opinii na dany temat, często w formie mniej inwazyjnej, niż zwykłe potyczki słowne. Nowopowstała praktyka nie ozacza jednak iż memy czy ich twórcy występują ponad prawem, co implikuje konieczność wcześniejszego uzyskania licencji czy też upoważnienia twórcy utworu źródłowego.
Czy powyższe oznacza, że nie możemy tworzyć bądź używać memów? Oczywiście że nie, przynajmniej dopóki wykorzystujemy utwór źródłowy do stworzenia mema w celach wyłącznie niezarobkowych. Problem może pojawić się dopiero wtedy, gdy użyjemy czyjegoś utworu w celach komercyjnych, wtedy sam twórca może zainteresować się pobieranymi przez nas korzyściami wynikającymi de facto z pracy, wykonanej wcześniej przy tworzeniu danego utworu, np. graficznego.
Podsumowując, bardzo ważnym jest uświadamianie ludzi w tego typu tematach, ponieważ często nie są to kwestie na tyle oczywiste, na ile mogłyby się wydawać osobom nie uczulonym na kwestie związane z prawem autorskim. We współczesnym świecie pojawia się coraz więcej tzw. „cichych przyzwoleń” na bezprawne praktyki, a tego typu wpisy, chociażby w mediach społecznościowych, pozwalają rzucić światło na to, że należy postępować zgodnie z prawem. Należy pamiętać, że nawet za memem stoi, nierzadko duży, wkład własny innej osoby.
Niniejszy alert ma charakter informacyjny i nie jest to porada prawna.
autor: