Od kilku lat dużym zainteresowaniem wśród entuzjastów świata „krypto” cieszą się w szczególności dwa terminy: pierwszy z nich to NFT (Non-fungible token), natomiast drugi to Metaverse. W ramach niniejszego wpisu chciałbym skupić się na tym drugim terminie, w tym wypadku, przez pryzmat stanowiska/poradnika EUIPO (European Union Intellectual Property Office, tj. Urząd UE ds. Własności Intelektualnej) w temacie umieszczania znaków towarowych w Metaverse.
Po pierwsze należałoby zacząć od podjęcia próby wyjaśnienia czym jest Metaverse. W najprostszych słowach jest to połączenie rzeczywistości fizycznej, cyfrowej i rozszerzonej. Tłumacząc bardziej obrazowo jest to „ulepszony Internet”, w którym możemy doświadczyć wirtualnego świata, z konkretną cyfrową osobowością dostosowaną do użytkownika; korzystającą z niezależnej, nowej gospodarki i pozwalającej użytkownikowi doświadczać rzeczy w do tej pory niespotykany sposób. Końcowo może to doprowadzić np. do uczęszczania do szkoły przy pomocy Metaverse, nie mówiąc już o uczestnictwie w wykładach i konferencjach.
Przejdźmy do stanowiska EUIPO; które w związku z dużym zainteresowaniem rejestracji projektów dotyczących tematu Metaverse i NFT, zdecydowało się przeprowadzić szkolenie, które wskazuje na stanowisko EUIPO w temacie wyżej wymienionych oraz ukierunkowuje jak praktycznie należy podchodzić do konkretnych dóbr przy rejestracji znaków towarowych.
EUIPO opisuje Metaverse w następujący sposób: „immersive and constant virtual 3D world where people may interact through an avatar”; tj. w wolnym tłumaczeniu: wciągający i ciągły wirtualny świat 3D, w którym ludzie mogą wchodzić w interakcje za pośrednictwem awatara”. Zgodnie ze stanowiskiem EUIPO dobra typu moda, gaming, rozrywka, edukacja mogą zyskać niezwykle dużo na Metaverse; w związku z czym pożądanym jest, aby wypracować ogólnie obowiązujące stanowisko.
Najczęściej używane klasy z Klasyfikacji nicejskiej (klasyfikacja towarów i usług dla zgłoszeń znaków towarowych w Unii Europejskiej), które nawiązują do Metaverse to klasa 9, 35 i 41, tj. te, które odnoszą się do dóbr wymienionych przez EUIPO, m.in. mody, gamingu, rozrywki oraz edukacji. W czym jednak problem? W ramach Metaverse pojawia się wiele pytań dotyczących różnych aspektów znaków towarowych, takich jak:
- Kwestia terytorialności, gdzie w przypadku Metaverse zasięg terytorialny nie jest oczywisty i łatwo dostrzegalny. Oczywiście, można ustalić jaki do jakiej grupy odbiorców ma dotrzeć dany produkt, natomiast w przypadku wirtualnego świata, w którym nie ma zwykłych nam wskaźników (takich jak np. cena produktu) może wydać się trudniejsza do rozwiązania;
- Kwestia licencjonowania, gdy posiadacz praw zezwala na wykorzystanie swojej własności intelektualnej w zasobach Metaverse, to nie musi zezwalać na wykorzystanie jej w każdy możliwy sposób (ważny jest zakres udzielanej licencji). Problem narasta, gdy zdamy sobie sprawę z faktu, iż w Metaverse liczba potencjalnych sposobów na korzystanie z czyjejś własności intelektualnej będzie zdecydowanie większa, a przewidzenie tych możliwości będzie stanowiło duże wyzwanie.
Problemów jest więcej, natomiast myślę, że powyżej przywołane dobrze działają na wyobrażenie o powadze i wielkości przedsięwzięcia. Jak wskazuje EUIPO wymagane jest określenie odpowiedniej treści dla dóbr wirtualnych oraz rodzaju przedmiotu cyfrowego uwierzytelnionego przez NFT (które znajduje się w Metaverse), dla przykładu podano wirtualne dobra do pobrania, a konkretniej sztuka cyfrowa (w ramach klasy 9 Klasyfikacji nicejskiej), bądź muzykę do pobrania uwierzytelnianą przez NFT.
Praktyczne podejście EUIPO do tematu Metaverse i znaków towarowych, znajdujące swój przejaw w „poradniku” opublikowanym przez EUIPO zostało przyjęte z dużym entuzjazmem. W tak trudnym temacie potrzebna jest kooperacja organów i przedsiębiorców, tak, aby wypracować wspólne ramy i zasady współpracy. Tak jak wspominałem powyżej, przed EUIPO, ale i przed samymi zainteresowanymi tematyką Metaverse czeka jeszcze dużo problemów do rozwiązania, natomiast zmiany, jakie niesie ze sobą Metaverse mogą stać się porównywalne do rewolucji, jaką niewątpliwie był Internet.
Niniejszy alert ma charakter informacyjny i nie jest to porada prawna.
autor: