Nabywanie dóbr w Metaverse

13.10.2022 | Technoglogy

Na przestrzeni 2021-2022 r. mieliśmy szansę doświadczyć prawdziwej eksplozji związanej z inwestycjami w wirtualną przestrzeń, szeroko pojmowanej jako “Metaverse”. Wśród największych światowych spółek, które przedstawiły swoje plany w związku z tworzeniem świata Web 3.0. możemy wymienić Meta (dawniej: Facebook), Google, Microsoft czy Nvidia, czyli najistotniejszych graczy branży komputerowej na świecie. By przybliżyć tytułową tematykę, przyjrzyjmy się chociażby zakupom metaversowych nieruchomości. Spółka Tokens.com zajmująca się inwestowaniem w aktywa takie jak NFT, przeznaczyła 2.5 miliona dolarów na nabycie wirtualnej ziemi w projekcie Decentraland, jednym z popularniejszych metaversowych światów. Z kolei spółka Everyrealm (dawniej: Republic Realm) określająca się jako “jeden z najaktywniejszych graczy na metaversowym rynku nieruchomości” wydała rekordowe 4.3 miliona dolarów by zakupić działkę wirtualnego gruntu w The Sandbox. W tym momencie należałoby się zastanowić, co właściwie otrzymuje inwestor nabywający wspomniany wirtualny grunt?

Niezależnie od jurysdykcji, w której występuje dany projekt, regulującej ogólnie przyjętymi normami prawa zasady, na podstawie jakich dany projekt powinien funkcjonować, ciężko doszukiwać się w przestrzeni Metaverse regulacji chroniących nabywców nieruchomości i gruntów, powszechnie występujących w rzeczywistym świecie. Osoba nabywająca nieruchomość w Metaversie powstałym chociażby w Polsce, nie będzie chroniona przepisami prawa nawet w zbliżony sposób, co nabywca lokalu mieszkalnego czy domu jednorodzinnego utworzonych wysiłkiem ekipy budowlanej. Sprawa jest o tyle intrygująca, iż chociażby niedawno, jeden z użytkowników The Sandbox zapłacił 450 000 $, by stać się sąsiadem Snoop Dogga, budującego wirtualną willę na tej samej platformie. Choć koszt nabycia nieruchomości obok posiadłości DOdoubleG w naszym doczesnym świecie byłby pewnie nieporównywalnie większy, o tyle ponad 400 tysięcy dolarów to z całą pewnością suma pozwalająca na zorganizowanie sobie ciekawego miejsca zamieszkania w wielu różnych miejscach, z tym że niekoniecznie w pobliżu legendarnego rapera. Nowa przestrzeń jaką jest Metaverse, a w szczególności jej oderwanie od ugruntowanych reguł, rodzi równie wiele okazji co niebezpieczeństw i to właśnie te drugie chcielibyśmy pokrótce przybliżyć.

W pierwszej kolejności, należy zauważyć iż Metaversowe nieruchomości przybierają formę Non-Fungible Token (Token niewymienny), w skrócie NFT. Nabycie danego NFT, mimo iż w tym wypadku mówimy teoretycznie o “nieruchomościach”, przez jego wirtualny charakter nie będzie miało jakiegokolwiek związku z regulacjami typowo związanymi z nabywaniem wspomnianych. Jedynymi normami mającymi w tym wypadku zastosowanie, będzie prawo właściwe dla zobowiązań umownych, odpowiednie ze względu na daną sytuację, ponadto Terms of Service platformy (warunki świadczenia usług) oraz warunki stricte wynikające z porozumienia, jak chociażby te zawarte w branżowo rozpoznawanym Simple Agreement for Future Tokens (prosta umowa o tokeny przyszłe), w skrócie SAFT. By zobrazować na czym może polegać niebezpieczeństwo, warto przybliżyć sobie odrobinę zagadnień technicznych. Nabycie danego aktywa w Metaversie, zgodnie ze sztuką skutkować będzie zarejestrowaniem transakcji na blockchainie, swoistej cyfrowej księdze niepodlegającej zewnętrznej kontroli, na której niemożliwe jest dokonanie modyfikacji zdarzeń już zapisanych. NFT to w powyższych realiach unikalny ciąg bitów na danym blockchainie, powiązany z konkretnym wirtualnym przedmiotem (wirtualnym gruntem, domem, ubraniem). Możliwość przenoszenia swoich aktywów pomiędzy Metaversami, ma w przyszłości stanowić sztandarową cechę tych produktów, jednak w aktualnych realiach, każda platforma wiąże blockchainowy zapis dotyczący NFT z własnymi wirtualnymi aktywami (grafikami komputerowymi, programami) posiadającymi przypisane przez wspomnianą cechy. Zgodnie z najczęściej spotykanymi warunkami świadczenia usług, bardzo nieprawdopodobnym jest, by zakupione NFT (czyli unikalny ciąg bitów) samo w sobie stanowiło pełny wirtualny produkt, który chcieliśmy nabyć. Przypisane nam NFT i wszystkie zdarzenia związane z jego istnieniem, rzeczywiście zapisane są w bezpiecznym kryptograficznym rejestrze, natomiast wszystkie wizualne, użytkowe aspekty danego wirtualnego aktywa, znajdują się pod pełną kontrolą platformy, na jej niedostępnych prywatnych serwerach. Jako inwestor nabywamy unikalny ciąg bitów ale nadanie wspomnianemu wszystkich cech, które zachęciły nas do jego kupna zależą w pełni od danej platformy. Mając na uwadze powyższe, zgodnie z powszechną praktyką, w trakcie zakupu zostaniemy wskazani jako właściciel NFT związanego z zakupem cyfrowym, natomiast nie staniemy się właścicielem samego zasobu, jako że ten nie będzie zapisany na blockchainie (by to zobrazować – jesteśmy właścicielem klucza, ale skrzynka i to co znajduje się w jej wnętrzu, nie należy do nas). Ze względu na powyższe, tak istotnym jest by odpowiednio weryfikować warunki świadczenia usług platformy, w związku z której funkcjonowaniem decydujemy się na inwestycję w wirtualny dom, grunt, czy jakiekolwiek inne aktywa. Jeśli zgodnie z zasadami działania danego Metaverse, NFT nie oznacza certyfikatu własności nad proponowanym dobrem wirtualnym, a jedynie stanowi zapewnienie nieograniczonego dostępu do naszej cyfrowej majętności, to bardzo możliwe, iż podmiot prowadzący Metaverse, pozostaje wyłącznym właścicielem tego aktywa i być może zastrzegł sobie również możliwość swobodnego rozporządzania wspomnianym. Wracając do internetowego sąsiada Snoop Dogg’a, wyobraźmy sobie, że The Sandbox, platforma której właścicielem jest Bacasable Global limited liability company (z ograniczoną odpowiedzialnością) z siedzibą w Hong Kongu, stwierdza, iż usuwa zasoby powiązane z nabytym NFT. Wspomniana osoba wciąż będzie właścicielem zakupionego za 450 tysięcy $ NFT, będzie mogła nim swobodnie rozporządzać, z tym że bez wkładu w postaci cyfrowej nieruchomości znajdującej się tuż obok działki kalifornijskiego rapera, pozostającej w wyłącznej gestii Bacasable Global, te niezwykle drogie NFT pozostanie wyłącznie kluczem, do którego na próżno można szukać pasującej skrzynki. Oczywiście dla projektu rozmiaru The Sandbox podobne działanie byłoby pewnie, perspektywicznie rzecz ujmując, najmniej opłacalne, natomiast warto mieć na uwadze iż takie zagrożenie istnieje.

Podobne mechanizmy, tożsame w swej naturze, możemy odnaleźć w znacznej mierze w większości już istniejących Metaversów. Technologia rozproszonych kryptograficznych rejestrów sama w sobie nie zagwarantuje uniezależnienia od scentralizowanej kontroli narzucanej przez warunki świadczenia usług przyjęte na danej platformie. Ze względu na powyższe, przed zainwestowaniem znacznych środków w wirtualny produkt, warto poświęcić najwyższą uwagę zrozumieniu zasad związanych z daną transakcją. O ile w przypadku dużych, ugruntowanych projektów jak The Sandbox lub Decentralized, można uznać iż ryzyko chociażby nieznacznie maleje, o tyle w przypadku nowopowstających projektów należy wziąć pod rozwage wszystkie towarzyszące przedsięwzięciu aspekty. Wśród kluczowych elementów każdego projektu, na pewno warto zainteresować się oferowanym warunkom i narzucanym zasadom seriwsu, osobami odpowiedzialnymi za wspomniany czy chociażby jurysdykcją w której dana platforma występuje.

Niniejszy alert ma charakter informacyjny i nie jest to porada prawna. 

autor:

Tomasz Kalinowski

Aplikant radcowski
+48 531 505 917 | t.kalinowski@kglegal.pl

redaktor cyklu:

Natalia Serwińska-Deles

Adwokat
+48 22 856 36 60 | n.serwinska@kglegal.pl